Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/desinit.to-podawac.podhale.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server865654/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server865654/ftp/paka.php on line 17
to za wcześnie. Nie

zainteresowany, i to nie tylko zawodowo. Zignorował tę myśl i zabrał się do roboty. Zajrzał wszędzie. Sprawdził szuflady, kartoteki, półki z książkami, stoliki, a nawet obicia kanapy i krzeseł. Zajrzał do szafy, do doniczek, za obrazy, które zdjął ze ścian, i do kieszeni wszystkich ubrań, które znalazł w szafie. Zrolował dywan, przeszukał łazienkę i gdy na wschodzie zaczęło budzić się słońce, prawie dał za wygraną. Jeśli na twardym dysku nie było informacji, których szukał, to koniec. Coś go jednak dręczyło, coś się tu nie zgadzało. Usiadł na kanapie i rozejrzał się jeszcze raz, przypominając sobie, gdzie stały meble, gdy wszedł tu po raz pierwszy. Zastanowił się nad rzeczami, które stąd wyrzucił... coś mu nie pasowało. Myśl, Hunt, myśl! Jeszcze raz spojrzał na biurko, zlustrował całe wnętrze. Meble były nowe. Zrobione tak, żeby wyglądały na starsze, ale kupiono je w ciągu ostatnich kilku lat. Poza kilkoma książkami, parą butów, kurtką i plecakiem wszystkie rzeczy były dość nowe. No i co z tego? Zirytowany usiadł w kącie kanapy, tam gdzie zawsze siadała Caitlyn. Wydawało mu się, że czuje zapach jej perfum i serce zaczęło mu mocniej bić. Miała w sobie niewinność i erotyzm. Kusząca mieszanka. To głupie, głupie, głupie. Jego zauroczenie Caitlyn to jakaś potworna pomyłka. Klęska zawodowa. Katastrofa osobista. Wiedział o tym, ale nie mógł się oprzeć jej urokowi. Lubił na nią patrzeć, kiedy zmagała się z gwałtownymi emocjami, kiedy usiłowała trzymać rezon i śmiechem pokrywała zdenerwowanie. Podobał mu się jej seksowny uśmiech, zmysłowe ruchy. A przede wszystkim czuł, że w głębi, pod pokładami strachu i niepokoju, kryje się inteligentna, bystra, myśląca kobieta. Szkoda, że Caitlyn tak rzadko pozwalała jej dojść do głosu. Idiota! Nie miał czasu na romans, a już na pewno, nie z kimś tak skomplikowanym jak Caitlyn Bandeaux. Policja zaczęła już węszyć wokół niego, pytali o Rebekę. Jeszcze kilka dni, a może godzin i zorientują się, że podnajmuje jej gabinet i korzysta z jej sprzętu. Wtedy będzie musiał się tłumaczyć. Jej zniknięcie zostanie oficjalnie zaprotokołowane, zaplombują gabinet i dom. Zaczną śledztwo, będą mu się podejrzliwie przyglądać. Miałby ograniczoną swobodę działania. A przecież to on powinien odnaleźć Rebekę. Mieszkał z nią. Znał ją. Rozumiał. Wiedział, że jest w stanieją znaleźć. Ale zaczynał się martwić, że może już nie zdążyć. Czas uciekał. Z każdym dniem nabierał pewności, że Rebeka nie żyje. Co gorsza, miał złowieszcze przeczucie, że jej zniknięcie jest w jakiś sposób związane z Caitlyn Montgomery Bandeaux. Rozdział 21 Nie wiem, gdzie ona jest - powiedziała Sugar, stojąc w drzwiach. Caesarina warczała ostrzegawczo. - Ale Christina Biscayne mieszka tutaj?

- Wyjdź stąd.
- Nie przedstawi mnie pan naszemu gościowi? - spytała tonem, który mógł uchodzić
Zdawało jej się, że tym gestem chciał wyrazić szacunek.
Nie odpowiedziała.
więźniem, tylko zakładniczką. Jej życie miało jakąś wartość.
Połknęła haczyk, bardzo dobrze, pomyślała Becky. Widocznie już podczas zalotów
pokiwał głową.
odkupić. Może będzie musiał się z nią ożenić? Lepiej o tym nie myśleć, bo gotowa go trafić
- Moje kochanie - westchnął Alec kilka minut później, wodząc delikatnie palcem po
- Alec! - ledwie zdołała wyszeptać Becky.
Bella nieznacznie uniosła brwi.
- Wracaj! - Alec wybiegł z apartamentu na wyłożone dywanem półpiętro. - Gdzie ty
wyciągnął. Musi zrobić to jakoś inaczej, żeby obyło się bez bójki.
- Istotnie, ale to nieważne. Obawiam się tylko, że lord Rushford byłby teraz... trochę

– Co?

Chodziło nie tylko o to, by lepiej czuwać nad Becky. Przede wszystkim należało
coś jeszcze, nie jestem głupi.
Otrząsnęła się z zamyślenia, zła, że w tak ważnym momencie pozwoliła sobie na chwilę nieuwagi. Ich spotkanie miało potrwać zaledwie pół godziny. I choć odbywało się w pałacu, i tak było bardzo ryzykowne.

pierwszy raz, wolałam ciebie. Przykro mi, że cię oszukałam, ale widzisz, on zabrał mi

bezpieczna. Choć Hairy S nie sprawdzał się jako pies obronny, mieli system alarmowy, na
zdjęciu ma siedem lat, a Bentz uśmiecha się szeroko – to rarytas, na niewielu zdjęciach
– Tak. I w holu też. Nie jest to sprzęt wielkiej klasy, ale możesz dostać kopię nagrania.

Ten nędznik zasłużył sobie na powolną, okrutną śmierć. Cierpliwości! Na wszystko przyjdzie

Nie jest aż taki bystry.
się odwróciła i posłała mu całusa, zanim skoczyła w odmęty. Pamiętał, jak biegł za jej
Ale serce bije mi jak szalone.